Wszyscy oni znikną kiedyś
W proch się obrócą, do piekieł zstąpią
Krew ze śniegu spijać będą
Patrzeć, jak iluzja płonie
Na drągu długim zawisną
I na pożarcie zostaną rzuceni
Oni dumni, niczym nie skażeni
Oni wielcy, ponad wszystko
Patrzeć będą na pogorzelisko
W rów wpadną, który ich pochłonie
A dwanaście lat w morzu
Tysiąca lat utonie
W snach ich będą nękać mary
Nóg się czepiać żałosne ofiary
Z krzykiem się obudzą
Sam na sam ze swoim lękiem
Wytrwale będą idei bronić
Lecz idea nie pozwoli im się schronić
Gdy ze snu się nagle ockną
Pośród ruin, w morzu krwi
Nic z ich raju nie zostanie
Lata planów, lata marzeń
Tysiące utopijnych wrażeń
Gęste lasy, tam, gdzie ich korzenie
Wczoraj były marzeniem
Dzisiaj celem, jutro więzieniem
Gdy już oni na wieki przepadną
Zaświeci pierwsza gwiazda
Nad historią szkaradną
Znaczy tak... Pierwsze wrażenie - duzo vanitasu. Bardzo. jakoś tak xd
OdpowiedzUsuńPrzy drugim czytaniu mam już bardziej ogóły... Dopiero przy czwartym zauważam szczegóły, przy piątym mam pewną tezę interpretacyjną ( huh, ciekawe czy trafię :x). Szósty raz mi sie nie chciało ^^""" (Wybacz ._.)
Zacznę od spraw technicznych oki ^^?
Ogólnie wiersz stroficzny, nieregularnej budowy (ani stroficznej, bo ok są cztery ale każda innej długości, ani wersyfikacyjnej. Serio. Szukałam czy przypadkiem nie machnęłaś jakiegoś 13 zgłoskowca albo coś w ten deseń :D. Niestety, każda inna.) nieliczne rymy, zdaje się, że bardziej przypadkowe niż celowe. Uważam tak ponieważ występują w bardzo różnych miejscach i są raz parzyste, raz okalające, raz jakieś tam inne...
Patrząc na środki wyrazowe można śmiało ująć, że cały wiersz jest jedną wielka metaforą. (Tada! Odkrycie! Nobla poproszę!). Nic nie jest powiedziane wprost.
Występują epitety, niezbyt liczne. Występuje animizacja ("Lecz idea nie pozwoli im się schronić". Idea to myśl, pomysł, ona nie może czegoś komuś zabronić, czegoś zrobić. Jedynie pojawić się czy zniknąć. Stąd twierdzenie o Animizacji), peryfraza ("Na drągu długim zawisną" - uważam, że jest to użyta zamiast "powieszą ich". Z jakiegoś powodu kojarzy mi się to z szubienicą. Właściwie tam można właśnie zawisnąć. Jako człowiek...). Z drugiej strony tekst cechuje się swoistą dobitnością. Nie występują tu eufemizmy, wygładzenia języka.
I występują różne motywy.
Pierwszym takim naprawdę rzucającym się w oczy jest motyw vanitas. Motyw marności ściśle związany z przemijalnością i kruchością życia, jego nieuchronnie zbliżającym się końcem. Widać go już na samym początku. W pierwszym wersie.
Jest motyw inferna, piekła, pokazany raz dosłownie, w drugim wersie pierwszej strofy, kiedy to osoba mówiąca wskazuje miejsce, gdzie znajdą się wkrótce osoby, o których opowiada (mówi). Później widać go w wyrażeniach jak morze krwi, ruiny pogorzelisko itp. Nawiązuje to do piekła... Na ziemi.
Ogólnie śmiem twierdzić, że jest to tekst o ludziach, którzy przyczynili sie do różnych rewolucji ( w to wliczając również wojny, a w nie i te światowe)
Bo byli to w większości idealiści, widzacy jakiś tam obraz rzeczywistości, najczęściej kompletnie innej od tej, która była im obecna, teraźniejsza. Najczęściej ich wizje były czymś nierealnym, wyidealizowanym do maksymalnego stopnia. Przez co wymagały do realizacji skrajnych środków.
Rewolucje, nie przynosza niczego dobrego. Dowodów w historii naszej jest mnóstwo.
Rezultatami rewolucji jest najczęściej ogormna liczba ofiar, wszechobecna śmierć, przemoc.
Często najbardziej niewinni giną w nich najszybciej. Myslę, ze własnie do tego odnoszą się dwa pierwsze wersy trzeciej strofy. i poniekąd drugi wers drugiej strofy.
UsuńRewolucja pozostawia po sobie zniszczenie. Ona rujnuje, równa z ziemią niemalże wsyztsko. I to jest coś czego pozornie się niezauważa. Początkowo. Nie niszczy się budynków. Znaczy je też ale przede wszystkim rujnuje sie wartości moralne, kulturę, czesto obyczaje. Stąd ludzie ktorzy ją wymyślili patzrac na dizeło swojego planu widzą "pogorzelisko". Nie zawsze dosłownie. Widzą ogólnie resztki z tego, co niegdyś funkjonowało.
Nie Wiadomo czy są swiadomi swoich czynów. W pierwszej strofie, pod koniec, osoba mówiąca podkreśla, że są to lduzie dumni. Tak troche jakby nie byli w stanie zobaczyć... Zła ktore wyrzadzili. Z drugiej storny zaś niemal cała tzrecia zwrotka poakzuje, ze jednak ci ludzie wiedzieli, co robią. Ze zle robią, ale nie chcieli sie z tego wycofać. Mimo strachu, mimo tej świaodmości, którą pokdreslają na przykąłd sny (koszmary) tych że osob, ktore kończą sie wybudzeniem z krzykiem. Mimo to oni wciąż bronili swojej wyidealizowanej wizji.
Osoba mówiąca również podkresla, że za zło przyjdzie im zapłącić. Że to co zrobili zemści się na nich. Zostaną straceni, zostali straceni. O tym świadczą trzy ostanie wersy pierwszej strofy.
Mimo wszytsko wiersz konczy się dosć optymistycznie. O ile mozna tak w ogole stwierdzić.
"Zaświeci pierwsza gwiazda nad historią (...)" To zdanie pokazuje, że wszytsko się kończy. Okres tych rewolucji skończy się i minie. Tak jak dzień, który się kończy i po nim nadchodzi noc.
Nastepnie ten okres przejdzie do historii. Co również jest podkreśleniem tego przemijania. Stanie się historią. Już nie wróci. Noc w tym miejscu może być symbolem nie tlyko kończącego się okresu, czasu, ale również... Ciemności. Noc sama w sobie jest ciemna. Ilość światła jest wtedy mocno ograniczona. Uważam, ze to może nawiązywać do zniszczeń i chaosu jaki wprowadza rewolucja. Kiedy ktoś idzie kogoś cywilizować, uczyć mówi się, że niesie mu światło. Rewolucja to światło niszczy, gasi, sprawiając, ze ludzie niejednokronie stają się znów dziukasmi ( nie ubliżając dizkim ludziom), bestiami, zwierzętami.
Gwiazdy zaś, które świecą, dają nadzieję, że to światło całkowicie nie zostało utracone w mrokach okrutnego czasu.
Noc jest również okresem regeneracji. Np człowiek gdy śpi nabiera energii na nowe jutro, jak również regeneruje się. Przywraca sprawność zniszczonych wciągu dnia czesci (ot sobie biologia... Korelacja między przedmiotowa.)
Noc jest tutaj symbolem końca pewnego okresu i nadejściem czasu regeneracji.
Po nocy zaś zawsze nadchodzi dzień, to naturalna kolej rzeczy. Noc, któa nastała zapowiada nadejście dnia, a przekładając to an sytuację noc, która nastała zapowiada lepsze jutro.
----
Ok to tyle ode mnie
|Stwierdziąłm, ze jednak opublikuję swoje mysli jako komentarz. Najwyżej ktoś mnie wyśmieje o:
A co tam o: Ile osób tyle interpetacji, nie?
Swoją dorgą zastanawiam się... Jak bardzo minęłam się z prawdą XD
Buziaki :*
~xMidziak
PS Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam...
PS 2: Blogger nie chciał mi publikować koma w całości, bo był za długi ;_; Buuuu ~~ Wybacz zmyłkę. Liczba pokazuje komentarzy sztuk trzy... a tu tylko jeden Midziak się wziął i rozpisał... :x
Usuń